Trudno przedstawić 25 lat złotniczych działań w kilku salach. Ale podjęłam próbę pokazania tego co najważniejsze. Tego co zachwyciło mnie w pierwszych miesiącach nauki złotnictwa i co jest ze mną niezmiennie. Każdego dnia gdy siadam do warsztatu i tradycyjnymi technikami wykonuję pierścionki, kolczyki, bransoletki ... niezmienny zachwyt z obcowania ze szlachetnymi metalami i kamieniami.
Ideą wystawy, którą od 25 września do 11 października 2020 roku można oglądać w Muzeum im. Jana Kasprowicza jest pokazanie jak postrzeganie świata ujawnia się w tworzonej biżuterii i w moich pracach konkursowych.
Zapraszam. Zanurz się w mój świat.
- - - -
Forma kwadratu to po części mój charakter, po części spojrzenie na świat. Kwadrat jest figurą, której nie można - jak koła - pchnąć, aby potoczył się w wybranym przez kogoś kierunku. Kwadrat jest oporny, z własnym zdaniem, często pod prąd. Z przekorą. Jest mu trudniej, bywa samotny i niezrozumiany, ale ma poczucie samostanowienia, wolności i siły. Kwadrat wydaje się uwierać, ale pasuje do ciała i duszy jak ulał.
Z taką też ideą od lat tworzę kwadratowe pierścionki - aby dawały siłę i poczucie wartości. Jednak mimo uwielbienia tej geometrii są one tylko małym wycinkiem form pociągających mnie w biżuterii i sztuce. I dlatego w każdej ozdobie srebrnej lub złotej, która wychodzi spod moich rąk, zawieram poczucie piękna i wyjątkowości.
A co lubię? Lubię to, co nieoczywiste, asymetryczne, pełne drgań i przekory. Stąd skontrastowane połączenia matowych, surowych powierzchni z idealnie gładkimi i błyszczącymi. Lubię gdy się delikatnie skrzy. Stąd rysy odbijające światło i drobne kamienie pojawiające się w minimalnej ilości. Kolory w oszczędnych zestawieniach. Formy nie za duże, ale widoczne. Aby zaznaczyć charakter.
Uwielbiam złoto. Jego słoneczny blask i maślany połysk - stale zachwycają. Jest miękkie i ciężkie. Trzymając je w ręku czuję energię ziemi i nieba. Srebro ze swoją plastycznością pociąga odcieniami szarości od bieli aż po czerń. Wycisza i koi. Pasuje do mnie jego chłód. Może gasi ogień wewnątrz?
Mało tu zdjęć produktowych, ujęć sesyjnych kojarzonych z branżą złotniczą. I tu wkradła się moja potrzeba nieoczywistości, nieidealnego pokazania piękna, które mnie porusza. Zdjęcia biżuterii, powstawały na przestrzeni lat. Zatrzymane w kadrze różnymi aparatami, większość bez namiotów bezcieniowych, robione telefonem, czasem poruszone. Ważne kształty, cienie, kolory, emocje i historie w nich zamknięte. Zachwyty.
- - - -
Na wystawie wyjątkowo można obejrzeć moje prace konkursowe, które przebyły drogę z Warszawy czy Legnicy żeby zagościć w murach muzeum w większym zbiorze. Tworzone na przestrzeni ostatnich 7 lat na koncepcyjne konkursy złotnicze, stanowią prezentacje moich przemyślen i pomysłów na zadane tematy. Wszystkie prace stworzone zostały z użyciem tradycyjnych technik złotniczych. Zaaranżowana specjalnie na tę okazję przestrzeń jednej z sal, została wzbogacona instalacją artystyczną mojej córki- Marty Jabłońskiej, która zaprojektowała asymetrycznie wiszącą kurtynę z niesamowicie skomponowanymi przez nią zdjęciami moich prac konkursowych. Ona również jest autorką plakatu wystawy i zaproszeń na nią.
- - - -
Na wystawie nie zabraknie premiery: wyjątkowo długo oczekiwanej przeze mnie, ale też przez wielu z Was. Pracy, prawdziwie odkrywającej mnie przed sobą samą jako artysty i jako złotnika. Zaklęty w lubianej formie, z ukochanego kruszcu, ozdobiony przepięknymi kamieniami obiekt czeka żeby zaprezentować się szerszej publiczności. Na razie podziwiać go możecie wyłącznie na wystawie.
W muzeum nie mogło zabraknąć oczywiście znanych i lubianych przez Was prac - pierścionków z cyklu KWADRATY, takich jak prezentowane na stronie: kwadratowa obrączka Naznaczona Złotem, Kwadratowa Delikatność z białą perłą, wyjątkowo lubiane bransoletki ze srebra, a także jedna z najnowszych kolekcji Drżenie Blasku, i wiele innych.
Odpowiedź Anuluj